Zanim kupi się używane narty trzeba na nie po prostu spojrzeć – ocena ich stanu jest całkiem prosta. Jeśli wyglądają źle, to prawdopodobnie nie są warte ani grosza. Kilka kosmetycznych rys na powierzchni nie jest niczym szczególnym. Ale jeśli narty są zgięte, lepiej dać sobie spokój. Trzeba tez spojrzeć jakie mają płozy. To proste – płozy powinny być w dobrym stanie. Nie może na nich być żadnych: wybrzuszeń, zagłębień, luk, luźnych miejsc. Tylko wtedy są warte zachodu, bo będą mogły płynąć płynnie. Oczywiście czasem można naprawić powierzchnię za pomocą ponownego szlifowania wykonanego przez profesjonalny sklep bądź serwis z artykułami narciarskimi, ale nie zawsze ma to sens. Trzeba też to ocenić indywidualnie. Również należy dokładnie spojrzeć czy istnieje jakiekolwiek rozwarstwienie (odseparowanie warstw) między górną warstwą i ścianką boczną. Jeśli tak – to mogłoby pozwolić na wejście wilgoci w infiltrację rdzenia. W takie używane narty lepiej byłoby nie inwestować, ale kupić nowe w salonie.
